2011.05.20// M. Kusiakiewicz
Lindsay Lohan najwidoczniej krótki pobyt w areszcie ani - w związku z tym - wywrócenie życia do góry nogami na nic się zdało. Gwiazda nie tak dawno znowu błysnęła, tym razem kradnąc naszyjnik wartości 2500 dolarów.
Jak widać nie przeszkadza jej to w prowadzeniu interesów, czyli braniu udziału w sesjach zdjęciowych. Tym razem do pozowania namówili ja szefowie rosyjskiego wydania FHM-u. Jedno trzeba przyznać - sesja jest bardzo udana, a Lindsay emanuje seksualnością.
Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby znów w zdjęcia nie ingerowały "łapki" speców od grafiki. Jak widzimy, potrafią z upadłej kobiety zrobić prawie demona seksu. Może to i dobrze, bo w przeciwnym razie moglibyśmy oglądać zdjęcia, które nie zapadłyby w naszą pamięć.
Na koniec mamy dla Was mały quiz. Poniżej zamieszczamy materiał video z kulis sesji zdjęciowej Lindsay Lohan dla GQ z 2010 roku. Obejrzyjcie je dokładnie i odpowiedzcie na pytanie co łączy nasz materiał z tym filmikiem.