2015.11.05// D. Jędrzejewska
Ewelinę Lisowską poznaliśmy jako punkrockowego podlotka, który mimo ładnej buzi nie odznaczał się ani szczególnym seksapilem, ani rozbujałą kobiecością. W trakcie kolejnych lat jej kariery mogliśmy obserwować jak dorasta – zmienia się ze zbuntowanej dziewczyny, w urodziwą kobietę. Kobiecość ta najwyraźniej eksplodowała na planie „Tańca z gwiazdami”.
Wystarczy spojrzeć na nią na parkiecie lub śledzić ją w mediach społecznościowych – punk i rock zostały głęboko ukryte pod powierzchnią stylowych sukienek, seksownych uczesań i scenicznego ruchu. Ewelina kusi, intryguje i podoba się. Choć z pewnością fani jej growlu nie są tą metamorfozą zachwyceni. A wy?