2014.09.25// D. Jędrzejewska
Mimo swojego mrocznego, punkrockowego wizerunku Ewelina Lisowska do tej pory zawsze była kojarzona raczej z łagodnym typem osobowości. Gdzie tam jej do młodocianych temperamentów zagranicznych gwiazd, typu Miley Cyrus czy regularnie prezentującej potencjał swojego seksapilu rodzimej Honoraty Skarbek.
A jednak Ewelina chyba zazdrości czegoś koleżankom po fachu i usilnie próbuje skupić na sobie uwagę fanów na Instagramie, starając się być bardziej seksi. Ostatnio wokalistka sfotografowała się w samej haleczce i...trampkach, które prawdopodobnie miały tu stanowić symbol dziewczęcości, z którą do tej pory była kojarzona. Czy seksapil w wykonaniu Lisowskiej jest w stanie się sprzedać?