2016.09.12// P. Rączka
Britt Maren zaprezentowała wszystko to co w sobie ma najlepszego w wyjątkowo ciepłej scenerii, mianowicie w kuchni. Trzeba przyznać, że sesja bardzo odważna, a nie jedna feministka mogłaby do niej mieć zastrzeżenia. Jedno jest jednak pewne - w miejscu, w którym została wykonana sesja zdjęciowa z reguły kojarzona jest z dobrymi, a wręcz smacznymi rzeczami, a nie stereotypami. Wracając do meritum, Britt zaprezentowała się niezwykle korzystnie i pociągająco.
Nawet zrzucając z siebie część ciuchów pokazała, że nie ma powodów ku temu, aby wstydzić się swojego ciała.